niedziela, 29 listopada 2015

Telewizja kłamie



Widzę jakąś niemoc intelektualną u zwolenników dawnego systemu utożsamianego z III-ą RP, co jest widoczne zwłaszcza w mediach głównego nurtu. Same gadające pseudo-autorytety i wycie na PiS. A szkoda, bo wiele się dzieje w przestrzeni publicznej i warto się nad tym zastanowić. Ja wiem, że myślenie nie jest mocną stroną tzw. lemingów, czyli głównie zwolenników upadłej Platformy Oszustów, zachęcał bym jednak do wysilenia mózgownicy - to nie boli. Powinna wtedy przejść ochota do czarnowidztwa i doszukiwania się wszędzie spisków Prawa i Sprawiedliwości i niby-knowań Prezesa Jarosława Kaczyńskiego.

Dlatego chciałbym zainicjować temat "Wpływ mediów na kształtowanie naszych postaw, postrzeganie rzeczywistości i światopogląd". Zapraszam do dyskusji. W ramach wprowadzenia proponuję zapoznać się z pracą Magdaleny Różyckiej pt. "Społeczeństwo obywatelskie a media" - http://naukowy-przeglad-dziennikarski.org/nr/3-2013/2.pdf . Znajdujemy tam takie swierdzenie: "M. McLuhan: Każde medium jest przekazem w tym sensie, że każdy przekaz oprócz tego, co jest jego przedmiotem, prezentuje pewne, właściwe danemu medium jego ujęcie, czyli pokazuje go i uczy oglądać w specyficznej określonej przez medium postaci. Dlatego media, które ze względu na swą powszechność i stałość oddziaływania dominują w danej kulturze, w znacznej mierze decydują o tym, jak wygląda i czym jest dla nas otaczający świat”. Media ukazują nam nie tylko to, co widzimy i słyszymy, ale także kształtują w nas sposób widzenia i słyszenia. One „interpretują świat, wpływają na styl myślenia i zachowania ludzi".

Żeby się nie rozwodzić warto zauważyć, że gdzieś w tym wszystkim zatracono istotę mediów publicznych, tj. nieskrępowane prawo człowieka do dostępu do obiektywnej informacji, bez jej interpretacji, bez tłumaczenia mu jak ma to wszystko rozumieć. To de facto odebranie człowiekowi prawa do autonomicznego tworzenia sądów i postaw na podstawie tego co do niego wraz daną informacją dociera.

Podobno jedynie 30 procent odbiorców korzysta z innych źródeł informowania niż wszechobecna telewizja w jej głównym nurcie. Czyli jedynie co trzeci zagląda np. do Internetu aby dowiedzieć się czegoś więcej. Tymczasem główne media jak TVP i TVN docierają do prawie wszystkich.

Niestety przekaz tych stacji jest tendencyjny i mocno ograniczający zakres ważnych wydarzeń. Jest to choćby widoczne na przykładzie informowania o podróżach zagranicznych Prezydenta Dudy czy Ministra Spraw Zagranicznych Waszczykowskiego i niezwykle istotnych aspektach tych wizyt dla Kraju i Polaków (zob. http://zbigniewkuzmiuk.salon24.pl/682669,udana-wizyta-prezydenta-dudy-w-chinach ). Za to zamach na Trybunał Konstytucyjny jaki dokonała PO praktycznie nie istnieje w relacjach telewizyjnych, co więcej próbuje się narzucić odwrotną narrację marginalnej grupy, w tym nielicznych prawników związanych z dawnym układem władzy wg której jakoby to PiS dokonał pogwałcenia demokracji poprzez zamach na TK, gdy tymczasem jest to jedynie próba naprawienia tego co dawna władza uczyniła. Przy niedopuszczeniu głosów strony przeciwnej widz odnosi wrażenie, że jest to jedyne i słuszne rozumienie tego co się dzieje. Jednak tak nie jest.

Warto zauważyć, że wyborcy obecnego zwycięskiego obozu jaki sprawuje obecnie władzę ustawodawczą i wykonawczą w przeważającej większości uodpornili się na to mówią gadające pseudoautorytety w mediach reżimowych, często nazywanych ścierwomediami. Podobnie jak w czasach PRL-u żywe jest hasło: "telewizja kłamie!". Zwolennicy odchodzących w niebyt PO, SLD, Ruchu Palikota takich niezależnych kanałów dostępu do różnych informacji nie wypracowali.

Nie wiem czym wytłumaczyć to jednostronne widzenie świata i wiarę we wszystko co telewizja powie? - Może predyspozycją człowieka do wiary? Nie od dziś wiadomo, że ludzie są z natury religijni i nawet uważający się za niewierzących bądź ateistów mają swoje dogmaty w które ślepo wierzą. Tacy są np. wyznawcy sekty pancernej brzozy, wierzący bezkrytycznie niejakiemu Laskowi i Anodinie; tacy są też wyznawcy LGBT mnożący np. płcie ludzkie. Ile już utworzyli tych płci, doprawdy trudno zliczyć - pogubiłem się. Jak też zwolennicy aborcji, którzy wbrew nauce a nawet ONZ nie wiadomo dlaczego odmawiają uznania, że człowiekiem się jest od chwili poczęcia. Albo miłośnicy multi-kulti w wyniku fałszywie pojętego altruizmu celowo nie odróżniający uchodźców od emigrantów ekonomicznych. Te przykłady można mnożyć. Wspólnymi cechami tych postaw są relatywizm, pogarda dla wartości ogólnoludzkich, tradycji i nie respektowanie ustalonej przecież hierarchii wartości. Widocznym efektem jest destrukcja cywilizacji w której żyjemy. A może komuś na tym zależy, no bo jak inaczej wytłumaczyć np. brak informacji, że na świecie co 5 minut ginie wyznawca Chrystusa; za to chętnie nagłaśnia się rzekomą powszechną nietolerancję wobec homoseksualistów, a nawet celowo kształtuje fałszywy obraz, że ksiądz = pedofil? / http://krakow.gosc.pl/doc/2845701.Co-5-minut-ginie-wyznawca-Chrystusa

Ale wróćmy do przykładu fałszowania przekazu informacji przez środki masowej komunikacji. Oto Prezes Trybunału Konstytucyjnego Andrzej Rzepliński (niegdyś członek PZPR, a nawet sekretarz POP) popisał się chamską odzywką pod adresem dziennikarki: „pewnie Pani wie dlaczego musiałem wyjść (…) chyba, że Pani jest głucha” (źródło: https://www.youtube.com/watch?v=6P2S1lZyNQw&sns=tw ). Tymczasem w „Wiadomościach” TVP zaprezentowano tylko część tej wypowiedzi (ok. 3 minuty 50 sekundy programu) pomijając bulwersujący fragment „chyba, że Pani jest głucha”. To skandaliczne zachowanie „Wiadomości” - nie pokazali prawdy o tym kim okazał się szef TK. A wydawało by się, że osoba piasująca tak zaszczytny urząd w państwie powinna mieć najwyższe morale i nieskazitelną przeszłość. Nie mówiąc już o bezstronności, co jest kluczowe u sędziego. Dlaczego więc tych cech u Rzepińskiego brak?

Oficjalne media utwierdzają nas w przekonaniu, że w Trybunale zasiadają nieomylni i apolityczni sędziowie których oświecił Duch Święty i mogą decydować o wszystkim - od zakresu działalności Prezydenta po pieniądze obywateli w OFE. Rzeczywistość jest niestety zupełnie inna. Ową "nieomylność" i "apolityczność" zaprezentowali np. w jawnie niesprawiedliwym wyroku uznającym kradzież środków obywateli zgromadzonych w OFE za legalne. Owi podobno nieomylni i jakoby apolityczni sędziowie wydali wyrok na polecenie ówczesnej władzy i przeciwko obywatelom, którzy te środki utracili. To wyrok urągający elementarnemu poczuciu sprawiedliwości; każdy przecież wie doskonale, że jak złodziej zabierze komuś pieniądze to trzeba takiego złapać i ukarać. Musi też wynagrodzić krzywdy jakie wyrządził, czyli musi zwrócić to co ukradł. Owi sędziowie dali wyraz temu, że państwo jest ważniejsze od obywateli. Takie działanie ma swoją nazwę - to totalitaryzm. To idzie niestety dalej - np. władze Gdańska chcą zakazać manifestacji przeciwko przyjmowaniu nielegalnych imigrantów: http://www.radiomaryja.pl/informacje/wladze-gdanska-chca-zakazac-antyimigranckich-manifestacji/ . To już zamordyzm.

Wracając do mediów warto zastanowić się czemu one służą lub mają służyć? Państwu, czy obywatelom? Czy powinny być wolne i obiektywne, czy raczej mają wybierać, selekcjonować informację na określone zamówienie i narzucać odbiorcom interpretację?

No i czy nam i każdemu z osobna tak naprawdę zależy na poznawaniu prawdy, na dokonywaniu krytycznej oceny przekazu? Na dyskusji i ścieraniu się poglądów? W przeciwnym razie niezadowolonym może wystarczą głupawe memy "kaczora" i odliczanie dni do końca PiS nie wiadomo po co?

1 komentarze:

  1. TV kłamie? Ale odkrycie...
    Ale jakby się nie starała to ciebie, złodziejski parchu, nie dogoni.

    OdpowiedzUsuń

.